Narodziny przemysłu samochodowego datuje się umownie na 1898 rok, kiedy Robert Alison kupił pierwszy samochód od Winton Motor Carriage Company. Od tamtej pory przemysł motoryzacyjny zmienił się nie do poznania, a wszechobecne nowe technologie zmieniają trendy w świecie samochodów jeszcze bardziej.
Druk 3D w przemyśle motoryzacyjnym
Obecnie samochody projektuje się w taki sposób, że są w stanie wytrzymać od trzech do pięciu wypadków. Co więcej, ich żywotność wynosi przeciętnie od siedmiu do dziesięciu lat. Jednak druk 3D daje producentom zupełnie nowe możliwości. Jest szansa na prawdziwą rewolucję – niewykluczone, że już niedługo samochody będą składały się z dwóch niezależnych elementów – solidnego podwozia i nadwozia przewidzianego na jedną stłuczkę. W razie wypadku, który nie uszkodzi podwozia, zamiast napraw będzie drukować się nowe nadwozie. Jeżeli ta wizja wejdzie w życie, diametralnie zmieni się nasze podejście do napraw samochodowych.
Chociaż może się wydawać, że technologia druku 3D jest dość młoda, to jednak przykłady jej użycia w przemyśle motoryzacyjnym można znaleźć jeszcze pod koniec ubiegłego wieku. Przykładowo Ford już od lat korzysta z tej technologii przy projektowaniu prototypów swoich pojazdów. Tylko w 2017 roku amerykański koncern wydrukował w 3D pół miliona części samochodowych. Obserwując rozwój branży 3D, można przewidywać, że różne nowe projekty i wdrożenia są tylko kwestią czasu.
Jazda autonomiczna
Jazda autonomiczna jest na ustach wszystkich, odkąd Google zaczął eksperymentować z samochodami samojezdnymi. Jednak dopiero teraz temat ten zaczął nabierać realnych kształtów. Niektórzy eksperci spekulują, że pierwszy samochód samobieżny może pojawić się na rynku w ciągu najbliższego roku. Będzie to nie lada gratka dla obserwujących trendy motoryzacyjne na całym świecie.
Korzyści, jakie płyną z jazdy autonomicznej, obejmują m.in. minimalizowanie wypadków spowodowanych sennością, a także odciążenie kierowców. Dzięki temu będą mieli więcej czasu, który mogą spożytkować inaczej, np. planując dalszą trasę podróży czy pracując. Autonomiczne pojazdy mogą w najbliższej przyszłości obniżyć ceny ubezpieczeń.
Nie można jednak zapomnieć o ograniczeniach bezzałogowych samochodów. Ponieważ polegają one całkowicie na GPS, konieczne jest dopracowanie wszelkich niedoskonałości systemów nawigacyjnych. Na pewno nie jest to trend, który zdominuje transport w najbliższym czasie, ale z pewnością będzie się dynamicznie rozwijał.
Pojazdy zasilane energią elektryczną
Wraz z globalnym kurczeniem się zasobów energii nieodnawialnej, żaden producent samochodów nie może dziś lekceważyć tematu elektryków. Po raz pierwszy światowa sprzedaż samochodów elektrycznych przekroczyła 2 miliony w roku 2016, co stanowi wzrost o 60% w stosunku do roku 2015. Wielu profesjonalistów i analityków branżowych przewiduje, że samochody elektryczne będą wkrótce bardziej popularne i tańsze niż auta poruszające się na benzynę i olej napędowy. Liczba sprzedawanych aut elektrycznych zwiększa się z roku na rok, głównie w Europie, a zwłaszcza w Norwegii, która oficjalnie jest światowym liderem w tej dziedzinie.
Przejście od tradycyjnych aut napędzanych benzyną i olejem napędowym nie będzie ograniczone tylko do samochodów. Tesla ogłosiła plan produkcji samobieżnych wózków elektrycznych, a w zeszłym roku pokazała swój elektryczny ciągnik (ciężarówkę). Nikogo już nie dziwią elektryczne autobusy, które będą się pojawiać w kolejnych miastach na całym świecie. Wszystko wskazuje na to, że taka jest właśnie przyszłość branży i gorący trend motoryzacyjny.
Dominacja crossoverów
Wielodzietne rodziny od lat cieszą się z korzyści, jakie płyną z jazdy SUV-ami. Nie ma jednak pojazdów idealnych. Z jednej strony SUV-y są przestronne i wygodne, dzięki czemu w komfortowych warunkach może podróżować duża liczba pasażerów. Z drugiej strony nie są zbyt oszczędne i bywają nieporęczne w obsłudze. Na szczęście istnieje dla nich alternatywa.
Samochody typu crossover to krzyżówka SUV-ów i zwykłych sedanów. Dzięki swojej wszechstronności są coraz bardziej popularne. W 2016 r. w samych tylko Stanach Zjednoczonych sprzedano prawie sześć milionów crossoverów. Wszystko wskazuje na to, że liczba sprzedawanych aut tego typu znacznie wzrośnie w przyszłym roku. Także marki premium wyczuły ich rosnącą popularność na rynku i sukcesywnie wprowadzają do swojej oferty kolejne modele crossoverów.
Integracja pionowa w systemie automatyki zbiera dane na najniższym poziomie i umożliwia przesyłanie informacji do najwyższego poziomu. Dzięki niej dane mogą wędrować też w drugą stronę: z najwyższego poziomu do urządzeń obiektowych. Na przykład po to, by przesłać nowe ustawienia formatów.
Integracja pionowa w przemyśle motoryzacyjnym
W przypadku zakładów produkcyjnych w branży motoryzacyjnej o złożonej strukturze nawet najmniejszy przestój może być niezwykle kosztowny. Choć te systemy produkcyjne są dziś wyposażone w liczne strategie awaryjne, usterka jednego komponentu może w najgorszym przypadku doprowadzić do zatrzymania pracy całego zakładu. Dlatego nie tylko rosną wymagania względem jakości produkcji, ale na wadze zyskuje też konserwacja zapobiegawcza i eliminacja przestojów. Nowoczesna technologia automatyzacji umożliwia to dzięki funkcjom, które wskazują, czy istnieje prawdopodobieństwo usterki danego komponentu i czy warto go wymienić w ramach konserwacji zapobiegawczej. Ogranicza to przestój maszyn i całego zakładu, a także poprawia ogólną dostępność. Dodatkowo systemy te umożliwiają ściślejszy nadzór nad zasobami oraz zakupem części zamiennych.
Integracja pionowa w automatyce
Nasze koncepcja „Integracja pionowa w automatyce” przeznaczona dla branży motoryzacyjnej zakłada, że zintegrowane zastosowania dla nowych produktów IO-Link wchodzą w skład platformy pełnej automatyki, która obejmuje także obsługę sieci EtherCAT i EtherNet/IP. W celu łatwej i bezproblemowej integracji produkty IO-Link zostały włączone do oprogramowania Sysmac Studio. Środowisko Integrated Development Environment (IDE) zapewnia pełny zakres funkcji usprawniających konfigurowanie, programowanie, symulowanie i monitorowanie systemów automatyki.
Przemysł 4.0
Marzenie o inteligentnej fabryce z dwukierunkową komunikacją w czasie rzeczywistym z urządzeniami obiektowymi jest bliższe spełnienia niż kiedykolwiek wcześniej. Częściowo za sprawą protokołu cyfrowego IO-Link. Teraz czujniki i elementy wykonawcze mogą przekazywać nie tylko proste sygnały wł./wył. lub zakresy analogowe, ale również dostarczać zaawansowane informacje o stanie i diagnostyce w ramach komunikacji ze sterownikiem. Co więcej, sterownik może także zmieniać parametry czujnika, tworząc najdoskonalszy, elastyczny system produkcji zgodny z koncepcją Przemysłu 4.0.
Zakazy używania silników Diesla i śrubowanie norm emisji spalin okazały się wyzwaniem rzuconym inżynierom. Ci się zawzięli i opracowali rozwiązanie, które może uratować motory wysokoprężne przez zagładą. Co ciekawe, rozwiązanie opracowano w Niemczech, a to właśnie tam widmo zakazu używania diesli jest najbliższe realizacji.
Niemiecki gigant inżynieryjny i największy dostawca technologii do silników wysokoprężnych dla globalnych producentów samochodów (od Volkswagen Group, przez General Motors, po Fiata Chryslera), rozpoczyna walkę z widmem odchodzenia od silników Diesla. Wszystko zaczęło się przez skandal związany z manipulacjami wynikami emisji spalin w 2015 roku. Po ujawnieniu nieuczciwych praktyk okazało się, że dziesiątki tysięcy miejsc pracy zależą od tego, jak rozwinie się technologia. Klienci natomiast coraz częściej decydują się na silniki benzynowe, ponieważ takie miasta jak Paryż i Londyn, rozważają wprowadzenie zakazu poruszania się pojazdami z silnikami wysokoprężnymi, aby poprawić jakość powietrza.
– Nowy pomysł firmy Bosch optymalizuje zarządzanie temperaturą spalin, redukując emisję tlenku azotu do jednej dziesiątej prawnie dozwolonego limitu. System utrzymuje emisję stabilną nawet w niskich temperaturach – powiedział Volkmar Denner, przedstawiciel firmy Bosch.
– Dzięki nowej technologii zastosowanej w układzie wydechowym zakazywanie ruchu w centrach największych miast świata nie będzie już problemem. Czemu? Ponieważ mamy pomysł na rozwiązanie pozwalające na ograniczenie emisji tlenków azotu w ruchu drogowym – dodał Denner.
Trzeba pamiętać, to to Bosch dostarczał technologię, która umożliwiała później oszukiwanie podczas testów emisji spalin. Dlatego nowe rozwiązanie ma poprawić wizerunek tej firmy. Zostało ono już sprawdzone na polecenie prokuratury i faktycznie przynosi obiecywane efekty.