Jeśli prezes Ubera, Dara Khosrowshahi, postawi na swoim, za pięć do dziesięciu lat każdy może sobie pozwolić na przejażdżkę latającą taksówką.
Uber wierzy, że za pięć do dziesięciu lat każdy będzie mógł sobie pozwolić na przejazd latającą taksówką z floty Uber Air. Zostało to potwierdzone przez dyrektora generalnego Ubera Darę Khosrowshahi w tym tygodniu na forum inwestorów w Tokio. Uber od roku pracuje nad nową koncepcją Uber Air. Użytkownicy Ubera nie powinni być przewożeni po drogach klasycznymi samochodami, ale raczej latającymi taksówkami o niskiej wysokości lotu. Według Ubera ta forma podróżowania helikopterem elektrycznym powinna stać się dostępna już za kilka lat.
Pod koniec 2017 r. Uber połączył siły z NASA, aby opracować system zarządzania ruchem lotniczym dla swoich latających taksówek. System ma za zadanie zapobiegać wypadkom i gwarantować bezpieczeństwo pasażerów. Uber planuje rozpocząć pierwsze testy z latającymi taksówkami w Dallas, Los Angeles i Dubaju już w 2020 roku. Serwis mógłby wtedy powstać w Los Angeles w sam raz na Igrzyska Olimpijskie w 2028 roku.
Amerykańska firma Uber, założona w 2009 roku, organizuje taksówki, wynajem samochodów z kierowcami i prywatnymi kierowcami za pośrednictwem aplikacji i strony internetowej. Uber otrzymuje prowizję w wysokości do 20 procent za każdą zorganizowaną podróż.
Wypożyczalnia samochodów i taksówki Uber uzyskują dostęp do danych ze smartfona