Tani rower elektryczny - dla kogo to dobre rozwiązanie?
Najlepsze i tanie rowery elektryczne dla użytkowników, którzy potrzebują jednośladu do pokonywania krótkich odległości, np.: do jazdy po mieście, na działkę czy na zakupy, są przystępne cenowo. Poszukując idealnego modelu, musimy zwrócić uwagę na pojemność akumulatora i rodzaj silnika. Większość z nas zadowolą e-bike`i o podstawowych parametrach.
Gdy wybieramy rower elektryczny, opinie innych użytkowników są niezwykle przydatne w podjęciu ostatecznej decyzji. Modele różnią się między sobą, m.in.: umiejscowieniem akumulatora. Część ma baterię umieszczoną zewnętrznie, np.: na bagażniku, część zintegrowaną w ramie. Warto przed zakupem przeczytać recenzje i komentarze użytkowników, które znajdziesz pod produktami w sklepie CentrumRowerowe.pl. Pozwolą upewnić się w tym, czy podejmujemy właściwą decyzję.
Dobry i tani rower elektryczny powinien tak, jak tradycyjny, być dostosowany do preferencji i wzrostu użytkownika. Bez wątpienia po mieście będzie wygodnie poruszać się na modelu o obniżonej ramie, co ułatwi wsiadanie i zsiadanie. Funkcjonalnymi gadżetami, dzięki którem podróże będą wygodniejsze są koszyk na kierownicy i bagażnik.
Droższe, bardziej zaawansowane technologicznie e-bike`i spełnią oczekiwania wszystkich tych miłośników jazdy, którzy chcą zoptymalizować swoje dotychczasowe treningi lub kochają nowinki i jakość premium. Tani rower elektryczny powinien zadowolić każdego rowerzystę, wykorzystującego jednoślad do codziennego przemieszczania się po okolicy.
W ofercie posiadamy też tanie rowery tradycyjne, które charakteryzują się dobrym stosunkiem jakości do ceny.
Czy tego chcecie czy nie, rowery elektryczne stają się coraz popularniejsze. Niestety, przeglądając oferty największych producentów, można się nieźle zdziwić – ceny elektryków zaczynają się od 10 tysięcy złotych i szybko idą w górę. Na szczęście niektórzy producenci wychodzą naprzeciw oczekiwaniom części klientów i oferują rowery elektryczne, które kosztują do 5000 złotych.
W tym zestawieniu pokażę kilka ciekawych modeli rowerów elektrycznych dedykowanych do różnych zastosowań. W przeciwieństwie do wpisów z serii „Jaki rower kupić„, nie będę sztywno trzymał się ustalonej granicy 5000 złotych, co oczywiście nie znaczy, że pojawią się tu rowery za 7000 zł czy więcej :) Ot, nie chcę przegapić rowerów, które w nieznaczny sposób przekraczają ten limit.
Dlaczego rowery elektryczne tyle kosztują
Na niemałą cenę rowerów elektrycznych wpływa kilka czynników, które w ostatnim czasie są jeszcze bardziej widoczne:
dolar do złotówki bardzo zdrożał
brakuje niektórych komponentów, przez co ich producenci mogą podnosić ceny
ceny rosną przez inflację
samo koło z silnikiem, sterownikiem i innym oprzyrządowaniem (niemarkowe) to koszt od 1000 do 2000 zł. Bardziej markowy osprzęt to jeszcze większy wydatek
akumulatory też nie są tanie. Litowo-jonowa bateria o pojemności ok. 500 Wh (która pozwoli przejechać +/- 90 km po płaskim terenie) kosztuje minimum 1000 złotych. A markowe baterie Shimano czy Bosch 2-3 tysiące złotych(!)
do tego dochodzi koszt ładowarki, a jeżeli nie chcecie mieć pożaru w domu, to ona też musi swoje kosztować
Także nawet kupując najbardziej budżetowy rower elektryczny, musimy swoje zapłacić za silnik i akumulator. Ceny, które tutaj podałem oczywiście można trochę obniżyć, ale albo akumulator będzie mniejszy, albo będzie totalnie niemarkowy, albo będzie to zakup bezpośrednio z Chin, choć wtedy trzeba się liczyć z zapłaceniem VAT-u i cła.
Pojemność baterii
Teraz będzie króciutkie przypomnienie lekcji fizyki, ale spokojnie, to naprawdę nic skomplikowanego, a pomoże Ci uniknąć bajerowania niektórych sprzedawców (zwłaszcza internetowych).
W wielu przypadkach eksponowana jest pojemność akumulatora w rowerze elektrycznym podana w amperogodzinach (Ah). Niestety, nie zawsze pozwala to na porównywanie ze sobą różnych rowerów! Dlaczego?
Pojemność akumulatora nie zależy tylko od liczby amperogodzin, ale także od napięcia z jakim pracuje. Jeżeli pomnożymy te wartości: Ah * V, otrzymamy watogodziny (Wh). I dopiero ta wartość pozwoli na bezpośrednie porównanie pojemności dwóch akumulatorów, jeżeli mają różne napięcie.
Jeżeli już rozbolała Cię głowa od czytania o watogodzinach, zapamiętaj jedną rzecz! Jeżeli porównujesz pojemność akumulatorów, zawsze patrz na watogodziny. Jeżeli tej informacji nie ma – pomnóż amperogodziny przez volty.
Zasięg
Zasięg w rowerze ze wspomaganiem elektrycznym zależy od wielu czynników:
łącznej wagi roweru, rowerzysty i bagażu
kierunku i siły wiatru
liczby i stromości wzniesień
pojemności akumulatora (i rzetelności w jej podaniu przez producenta)
wybranego trybu wspomagania silnika (im mocniej wspomaga, tym zasięg będzie krótszy)
temperatury zewnętrznej (w niskich temperaturach pojemność akumulatora spada)
Dlatego nie da się precyzyjnie określić, ile kilometrów przejedziemy na rowerze elektrycznym z włączonym wspomaganiem. Można jeździć też z wyłączonym, a wtedy zasięg jest nieograniczony :)
Oczywiście można określić pewne widełki, ale to zawsze będą tylko szacunki. Przestrzegam tylko przed bezkrytycznym sugerowaniem się zasięgami podawanymi przez producentów, którzy piszą np. „zasięg do 120 kilometrów„. Tak, uda się tyle przejechać ze wspomaganiem, ale po drodze bez podjazdów, bez wiatru, z włączonym najniższym trybem wspomagania i będzie to osoba ważąca 60 kilogramów :)
Gwarancja
W tekście pomijam rowery elektryczne, które można kupić bezpośrednio od chińskich sprzedawców (coraz więcej takich ofert można spotkać także na Allegro). Ceny bywają bardzo kuszące, jednak pojawia się kwestia ew. VAT-u oraz cła, które być może będzie trzeba zapłacić. Do tego dochodzi kwestia gwarancji, której wyegzekwowanie może być problematyczne. Nie mówię, że niemożliwe, ale czas transportu oraz jego koszty robią swoje.
Dlatego w zestawieniu skupiam się na rowerach, które są oferowane w polskich sieciach dystrybucji. Dużo łatwiej będzie naprawić/wymienić rower w razie jakichkolwiek problemów. Nie zniechęcam do zakupów bezpośrednio w Chinach, niemniej warto to przekalkulować.
Elektryczny rower górski do 5000 złotych
Kross Hexagon Boost 1.0 – jak w większości rowerów elektrycznych z tej półki cenowej, silnik umieszczono w tylnej piaście. Silnik wyprodukował Bafang, który zdobył dużą popularność i jest obecny w wielu elektrykach. Akumulator zamontowany jest na dolnej rurze ramy, a jego pojemność to solidne 522 watogodziny. Uwaga! Dostępna jest też gdzieniegdzie wersja z akumulatorem 396 Wh, która jest niewiele tańsza, a akumulator ma o 25% mniejszej pojemności.
Reszta wyposażenia to klasyk – aluminiowa rama, amortyzator Suntour XCT o skoku 100 mm, koła o średnicy 29 cali, hydrauliczne hamulce Shimano oraz napęd 3×8, również oparty o podzespoły Shimano. Za podobnie wyposażonego, nieelektrycznego Krossa Hexagon 5.0 trzeba dać ok. 2500 złotych. Hexagon Boost został wyceniony na katalogowe 5300 złotych.
Eleglide M1 – jest to rower montowany (chyba) w Chinach, ale można go kupić w polskiej/europejskiej dystrybucji. Miałem okazję go testować w zeszłym roku i jak na swoją cenę prezentował się przyzwoicie. Główny zarzut jaki do niego miałem to dość „drewniany” amortyzator, ale w tej cenie nie spodziewałbym się niczego lepszego. Podstawowy model M1 wyposażony jest w akumulator o pojemności 270 watogodzin i kosztuje 3300 złotych. Dostępna jest też wersja M1 Plus z akumulatorem 450 watogodzin, który kosztuje (w promocji) 4000 złotych.
Elektryczny rower trekkingowy i crossowy do 5000 złotych
Maxim EMT 2.4 – ten rower trekkingowy wyposażony został w pełen osprzęt elektryczny marki Bafang. Silnik zamontowany jest w przednim kole, a akumulator o pojemności 450 watogodzin pod bagażnikiem. Producent nie zapomniał o oświetleniu, a do tego dostajemy pełne, turystyczne wyposażenie – błotniki, stopkę i bagażnik.
Elektryczny rower miejski do 5000 złotych
Ecobike Basic – rower dostępny jest w kilku wersjach pojemności akumulatora – od 280 Wh (do 45 km zasięgu) do aż 574 Wh (wyprodukowany przez LG z zasięgiem do 130 km), a cena startuje katalogowo od 4500 złotych. Dostępny jest też model Ecobike Traffic z przednim amortyzatorem i trochę mocniejszym silnikiem.
Elektryczny rower składany do 5000 złotych
Xiaomi Mi Smart Electric Folding Bike – czy to najlepszy składany rower elektryczny w tym budżecie (kosztuje poniżej 4000 zł)? Nie wiem. Niemniej wygląda świetnie, produkcją zajmuje się popularne w Polsce Xiaomi, a rower jest dostępny w polskiej dystrybucji. Nieduży akumulator o pojemności 210 Wh pozwala na przejechanie DO 45 km ze wspomaganiem. Rower jest lekki (ok. 15 kg) i po złożeniu bardzo kompaktowy. Fajnie, że producent wbudował w ramę lampki, które są zasilane z akumulatora roweru.
Na koniec polecam lekturę innych wpisów z serii o rowerach elektrycznych:
Wszyskie media donoszą o tym, że e-bike’i cieszą się coraz większą popularnością i powoli przejmują branżę. W Niemczech stanowią już nawet 40% całej sprzedaży. Jednak mniej pisze się o tym, że w dużej mierze wynika ma to związek z tym, że oferowany przez producentów sprzęt działa coraz lepiej oraz kosztuje coraz mniej. Dlatego w 2022 roku szukając odpowiedzi na pytanie – jaki rower elektryczny do 5000 lub 6000 zł kupić? – nie musimy przebierać w ciężkich i zawodnych modelach. Wręcz przeciwnie, możemy wskazać kilka bardzo ciekawych konstrukcji. Dlatego przygotowaliśmy przegląd najlepszych, tanich rowerów elektrycznych, czyli skupimy się na modelach na każdą kieszeń. Przejrzeliśmy w tym celu ofertę największego sklepu w Polsce, czyli Centrum Rowerowego.
Tanie rowery elektryczne – na co możemy liczyć w 2022 roku?
W tym budżecie oczywiście nie mamy co liczyć na lekką e-szosę ani świetnie wyposażone elektryczne enduro. Przy obecnych cenach trudno byłoby znaleźć nawet rower bez wspomagania. Nie znajdziemy nawet podstawowego e-MTB, ponieważ konstrukcje przeznaczone do jazdy w terenie zazwyczaj kosztują nieco więcej. W zasięgu ręki są natomiast elektryczne rowery miejskie, który możemy dostać w kwocie 4-6 tysięcy złotych. Dobrze sprawdzą się one do szybkiego i niemęczącego poruszania się na krótkich oraz średnich dystansach, czyli zarówno po dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach. Takie e-bike’i – zazwyczaj damskie – nie poradzą sobie na trudniejszych szlakach, jednak przy trzymaniu się asfaltowych dróg powinny sprawować się niezawodnie.
Czego natomiast warto szukać w tanich rowerach elektrycznych
Aluminiowej ramy . Ten materiał jest wytrzymały niż stal, a przy tym zdecydowanie lżejszy. Ograniczenie masy ma spore znaczenie, bo obecność silnika i baterii wiąże się z koniecznością „wożenia” kilku dodatkowych kilogramów.
. Ten materiał jest wytrzymały niż stal, a przy tym zdecydowanie lżejszy. Ograniczenie masy ma spore znaczenie, bo obecność silnika i baterii wiąże się z koniecznością „wożenia” kilku dodatkowych kilogramów. Baterii zintegrowanej w ramie lub stabilnie zamocowanej na bagażniku . Lepszym rozwiązaniem jest ta pierwsza opcja, jednak w niektórych przypadkach montaż akumulatora za siodełkiem sprawdza się równie dobrze, ponieważ łatwiej można go wyjąć i naładować w mieszkaniu lub biurze.
. Lepszym rozwiązaniem jest ta pierwsza opcja, jednak w niektórych przypadkach montaż akumulatora za siodełkiem sprawdza się równie dobrze, ponieważ łatwiej można go wyjąć i naładować w mieszkaniu lub biurze. Dużej pojemności baterii. Dolna granica to około 250 Wh, czyli wartość, która wystarczy na kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. Wydaje się, że górna granica to z kolei około 500 Wh, ponieważ większe modele mogłyby zbyt ciężkie do roweru miejskiego.
Dolna granica to około 250 Wh, czyli wartość, która wystarczy na kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. Wydaje się, że górna granica to z kolei około 500 Wh, ponieważ większe modele mogłyby zbyt ciężkie do roweru miejskiego. Dodatkowych akcesoriów przydatnych podczas codziennego poruszania się po mieście. Podstawa to bagażnik i błotniki. W drugiej kolejności może to być również zestaw lampek i podpórka, a w przypadku roweru damskiego także przedni koszyk.
EBFEC ARES i EBFEC LYSSA
Damski EBFEC Lyssa męski EBFEC Ares (fot. e-cyclingplanet.pl)
Zaczynamy od dwóch najtańszych e-bike’ów w zestawieniu. Są to prawie identycznie wyposażone modele od marki EBFEC – męski Ares oraz damska Lyssa. Choć ich nazwy nawiązują do postaci kojarzonych w greckiej mitologii raczej z szaleństwem i agresją, to w rzeczywistości mamy do czynienia z klasycznymi, miejskimi konstrukcjami do spokojnej jazdy. Różni je kształt aluminiowej ramy – Ares ma prostą górną rurę, natomiast Lyssa wygiętą po to, aby obniżyć przekrok, co zdecydowanie ułatwia wsiadanie i zsiadanie na rower kobietom.
Łączy je natomiast zdecydowanie więcej. Przede wszystkim silnik Shenyi, który nie pochodzi od powszechnie znanej marki, ale nadrabia dobrymi parametrami, czyli przede wszystkim dużym momentem obrotowym – 40 Nm. Moc wystarczy nie tylko do rozpędzenia roweru do przepisowych 25 km/h, ale również do sprawnego podjeżdżania pod górki. System wspomagania uzupełnia zintegrowana w ramie bateria Samsung o pojemności 248 Wh, a także wyświetlacz LCD o przekątnej 2,3”. Maksymalny zasięg takiego zestawu to nawet około kilkudziesięciu kilometrów, czyli wartość aż z zadatkiem wystarczająca do miasta.
Wyposażenie uzupełniają hamulce tarczowe, co rzadko spotyka się w niedrogich rowerach elektrycznych oraz napęd 1×7, który zapewnia odpowiedni zakres przełożeń.
ECOBIKE Basic Nexus
Ecobike Basic Nexus
Model kosztuje 4999 zł, dlatego idealnie wpisujący się w założony 5000 zł. Co więcej, jest to konstrukcja od producenta, który zajmuje się wyłącznie tworzeniem rowerów elektrycznych, czyli mającego pod tym względem najlepsze doświadczenie w Polsce.
Ecobike Basic Nexus jest wersją przeznaczoną do przyjemnej jazdy po mieście. Zastosowano w niej przerzutkę Shimano Nexus, czyli rozwiązanie idealnie sprawdzające się przy rekreacyjnym podróżowaniu, a także bardzo łatwe w obsłudze. Użytkownik nie musi martwić się regulacją napędu lub spadaniem łańcucha, ponieważ są to przerzutki planetarne, czyli zabudowane w piaście. Silnik XOFO zamontowano w piaście przedniej, a zasilającą go baterię na tylnym bagażu, a właściwie pod nim.
W modelu bazowym akumulator ma pojemność 374 Wh, co wystarczy do podstawowych zastosowań, natomiast użytkownicy potrzebujący roweru elektrycznego z daleki zasięgiem mogą wybrać droższą o wersję z 468 Wh lub najdroższą z 576 Wh. Ta ostatnia, według szacunków producenta, może wystarczyć w trybie ekonomicznym nawet na ponad 100 kilometrów jazdy. Większości rowerzystów prędzej znudzi się dalsza podróż, niż zabraknie energii w akumulatorze.
Dodatkowym plusem Ecobike’a jest fakt, że wszystkie rowery od tej firmy są składane w Polsce, co gwarantuje lepszą jakość niż w przypadku tanich rowerów elektrycznych z Chin.
UNITY Raggio
Unity Raggio to miejski e-bike zbliżony od względem konstrukcji i wyposażenia do opisanego wcześniej Ecobike’a, jednak dostępny w jeszcze niżej cenie. Katalogowo kosztuje 4500 zł, dlatego dobrze nadaje się zwłaszcza dla kobiet chcących po raz pierwszy wypróbować możliwości modeli z elektrycznym wspomaganiem pedałowania.
Na wyposażeniu tej konstrukcji znajdziemy wszystko, co powinien mieć niedrogi rower elektryczny do jazdy po asfaltowych drogach. Dodatkowo ma z przodu widelec Zoom 730 o skoku 50 mm, dlatego poradzi sobie również z wyboistymi trasami lub lekkim terenem.
Zastosowany w Unity Raggio silnik elektryczny to zamontowany w przedniej piaście Ananda M129F o dużym jak na rower miejski maksymalnym momencie obrotowym – 40 Nm. Jednostka może pracować w aż 5 trybach wspomagania, w tym z jednym turbo, przeznaczonym na strome podjazdy. Dużym atutem modelu jest także fabryczna bateria Greenway o pojemności 468 Wh, a także intuicyjny w obsłudze wyświetlacz na kierownicy.
ECOBIKE Traffic
Następny miejski e-bike od tego polskiego producenta kosztuje nieco więcej, bo 5499 zł, jednak warto rozważyć „dołożenie” do niego tej kwoty ze względu na bardzo dobre wyposażenie. Dużą różnicę robi przede wszystkim silnik Bafang, czyli od jednego z najlepszych dostawców na rynku.
Pozostałe atuty modelu Traffic to: komplet dobrej jakości akcesoriów (lampki, bagażnik, błotniki, podpórka), sześciobiegowy napęd Shimano z tylną przerzutką i manetkami z serii Tourney, a także widelec SunTour CR8V. 63 mm skoku zapewnione przez amortyzację od uznanego producenta sprawdzi się nie tylko w mieście, ale także poza nim. Oczywiście konstrukcja nie poradzi sobie w trudnym terenie, głównie ze względu na akumulator zewnętrzny, jednak dobrze sprawdzi się na leśnych ścieżkach czy polnych drogach.
W kwestii zastosowanej baterii mamy tutaj te same konfiguracje co w EcoBike’u Basic Nexus, czyli trzy wersje – najtańsza 374 Wh, średnia 468 Wh i najdroższa 576 Wh.
Romet Metron
Najbardziej znany polski producent też ma w swojej ofercie kilka niedrogich rowerów elektrycznych. Być może najciekawszy z nich to miejski Metron. Jest to być może najładniejszy miejski e-bike w tej cenie (5499 zł), ponieważ wersja z czarnym lakierem wygląda bardzo nowocześnie.
Na wyposażeniu elektrycznego Rometu mamy przede wszystkim niezawodny silnik Bafang, jednak w przeciwieństwie do Traffica, ten model ma go zamontowanego w przedniej piaście. Mocnym punktem konstrukcji na pewno jest napęd Shimano Nexus 7, czyli aż 7-biegowa przekładnia planetarna, która zapewnia bardzo szeroki zakres przełożeń. Z kolei hamulce to rozwiązanie nietypowe, ale skuteczne i łatwe w obsłudze, czyli hydrauliczne szczęki Promax RC-903.
W porównaniu do pozostałych modeli Romet Metron prawdopodobnie zapewni najlepszy komfort jazdy, ponieważ wyposażono go nie tylko w widelec SunTour o niewielkim skoku, ale także amortyzowaną sztycę. W połączeniu z geometrią ramy, która pozwala na podróżowanie w wyprostowanej pozycji oraz siodełkiem Selle Royal tworzy to wyjątkowo wygodny zestaw.
Dema Kappa
Ostatni model na naszej liście jest najdroższy (5850 zł), jednak wyróżnia się bardzo interesującą ramą ze wbudowaną baterią, co rekompensuje nieco konieczność wydania większej kwoty.
Kappa to podstawowy miejski e-bike w ofercie uznanego słowackiego producenta. Jest to model damski, który fabrycznie wyposażono w stylowy i pojemny koszyk z przodu. W połączeniu z tylnym bagażnikiem, pod którym nie ma akumulatora, zapewnia to bardzo dużo miejsca do przewożenia np. zakupów.
Kolejnym detalem, który wyróżnia Kappę od tańszych rowerów, okazuje się centralnie umieszczony silnik Bafang. Takie rozwiązanie zapewnia wydajniejsze i naturalniejsze przekazywanie mocy na napęd, dlatego stosuje się je również w najlepiej wyposażonych e-MTB.
Pozostałe komponent równie pochodzą od uznanych producentów. Napęd to Shimano 1×7 z tylną przerzutką Altus, czyli nie najtańszą grupą od japońskiej marki. Przedni amortyzowany widelec dostarczył SR SUNTOUR CR85 E25. Model nie tylko zapewnia 63 mm, ale także jest fabrycznie dostosowany do rowerów elektrycznych, dlatego lepiej sprawdza się przy większym obciążeniu.
Warto zwrócić uwagę także na solidne dodatki – szerokie siodełko ze sprężynową amortyzacją, zabudowane błotniki, bardzo długi bagażnik, aluminiowy koszyk oraz przednia lampka.